sobota, 11 maja 2013

Wymarzona podróż poślubna? Kierunek - Prespa!


Kochani, dzisiaj zabieram Was w niezwykłą podróż do Grecji z Dorotą, autorką bloga Sałatka po grecku. Ta przemiła dziewczyna pisze jednego z najfajniejszych blogów, jakie miałam okazję czytać! Jej teksty to krótkie i przepełnione humorem spojrzenie na życie w tym państwie, a jej blog jest jak dobra książka! Dorota sześć lat temu zamarzyła, by poznać  Grecję. Chciała zobaczyć jak wygląda grecka codzienność, jacy są tam ludzie, podszkolić się trochę w zakresie greckiej kultury. Zdaje się, że w tym postanowieniu wykazała się niemałą nadgorliwością. Z Grecji bowiem nie wróciła do dziś, a grecka codzienność stała się jej rzeczywistością.  Pisząc o tym kraju bloga, za każdym postem odkrywa coś nowego i wciąż nie może się nadziwić, ile jeszcze pozostaje do odkrycia. Zapraszam więc was do Prespy :)


Jeśli jutro miałabym wychodzić za mąż, a pojutrze jechać w podróż poślubną, to jako jej miejsce bez chwili wahania  wybrałabym grecką Prespę!
Grecka Prespa? Pewnie zastanawiacie się  co to takiego…  I dlaczego nie wybrałam Korfu, Mykonos czy też Santorini?

      Korfu jest niezwykle romantyczna. Bo to grecka wersja Wenecji. Będąc na Mykonos można dobrze zjeść i nieźle się zabawić. A Santorini… jest po prostu nieziemsko piękna!  
     Podróż poślubna różni się jednak od typowych wakacji. Dwoje ludzi koncentruje się wtedy przede wszystkim na sobie. Żeby była idealna musi spełnić kilka warunków. Podstawowy – uniknąć turystycznego bumu! W  okresie letnim, kiedy na Korfu, Mykonos czy też Santorini podstawowym problemem jest gdzie  będąc na plaży znaleźć metr kwadratowy dla swojego ręcznika, Prespa świeci pustkami. Pustkami świeci właściwie przez cały rok, bo jest to miejsce omijane szerokim łukiem przez większość turystów. Dlaczego? Tego dokładnie nie wiem. Ale z faktu, że Prespa nie jest miejscem często odwiedzanym przez turystów bardzo się cieszę. W tym bowiem również tkwi jej urok.



     Udając się w rejon greckiej Prespy, trzeba się przygotować że prócz turystów, nie ma tam również  turystycznej infrastruktury. Brak sieciowych hoteli, dyskotek, restauracji. Prawdę powiedziawszy, trudno  znaleźć większy sklep.
    Dlaczego więc warto tam jechać?
    Wielka i Mała Prespa - tak nazywają  się dwa jeziora, z których szczególnie pierwsze ma niezwykle ciekawe położenie. Wielka Prespa leży  na terenie aż trzech państw: Grecji, Albanii oraz Macedonii. Prespa jest tak zachwycająco piękna, że momentami wydaje się wręcz nierealna. Wysokie szczyty zaśnieżonych gór odbite w lustrze wody jeziora, wyglądają jak obrazki z fototapety.  W okolicy nie ma prawie nikogo.  Otoczeniem jest dzika przyroda oraz cała lista   ginących już gatunków ptaków, które zamieszkują okolice. Wspólne obserwowanie ptaków… Przyznacie – brzmi całkiem romantycznie!


      W wielu miejscach brzegu jeziora, jedynym śladem cichej obecności człowieka, są zacumowane gdzieniegdzie łodzie. Część z nich jest już pewnie zapomniana. Z biegiem czasu łodzie starzeją się, rozpadają, stapiając się w spójną całość z nieziemskim krajobrazem. Tu i ówdzie widać jakiś most. Czasem urwany, czasem jakby  zbudowany zupełnie bez celu. Rosnące po obu stronach trzciny są jak ruchome kurtyny, w których zawsze czuwa jakieś żyjątko, nieustannie grające  swoją własną muzykę. Taki mostek to idealne  miejsce na romantyczny piknik. Butelka wina, ser, winogrona… Przydadzą się również świece!

File:Fishing at Lake Prespa.JPG

    Będąc na terenie Prespy można zasmakować  pewnej dawki kultury. Chcąc odwiedzić ruiny bizantyjskiej bazyliki Agios Achillios, nie trzeba nawet kupować biletów.  Należy jedynie przejść przez długi most. Uwaga! W wietrzne dni, ten bardzo się chwieje.  Na wysepce, do której prowadzi most i gdzie znajduje się bazylika, mieszka jedynie pięć rodzin. Wyspa jest tak mała, że można ją obejść w pół godziny. Gdzieś w jej środku znajdują się  ruiny świątyni. Wmalowane w krajobraz, na którym w tafli jeziora odbijają się góry, wyglądają jak z romantycznego obrazka. Widok jest nieprawdopodobny. Natura wygląda tu tak niesamowicie, że gdyby chcieć ją namalować można łatwo otrzeć się o kicz.

Αρχείο:Agios Ahilleios Mikri Prespa 200704.JPG

    Teren jezior Prespa obfituje w przyrodnicze niespodzianki. Wiele jest również małych arcydzieł sztuki. Jeśli dysponuje się łodzią w kilku jaskiniach otaczających jezioro obejrzeć  można namalowane na skałach przedstawienia świętych. Te obrazy to ślady po pustelnikach, którzy niegdyś jaskinie zamieszkiwali.
     Będąc na terenie Prespy rzeczywiście łatwo odciąć się od realnego świata. Tu przecież nigdzie nie ma zegarów. Nawet w pobliskich wioseczkach, nikomu nigdzie się nie śpieszy.


     Pod koniec podróży można zejść już na ziemię.  Ponieważ na terenie Prespy nie ma gdzie wydawać pieniędzy – można ich sporo przyoszczędzić. Do cywilizacji nie jest na szczęście daleko. Dlatego braki w wakacyjnych zakupach można szybko nadrobić.  Niedaleko  Prespy znajduje się jedna z piękniejszych miejscowości kontynentalnej Grecji – Kastoria. To miasto  obfituje w hotele, restauracje, tawerny i sklepy. Wizyta w Kastorii jest więc doskonałym momentem  na porządne zakupy. Można tu wydać sporo pieniędzy.  I to lekką ręką.  Jesteśmy przecież na podróży poślubnej. A ta więcej się już nie powtórzy…


Dorota Kamińska

Nie zapomnijcie odwiedzić bloga Doroty- www.salatkapogrecku.blogspot.com ! Do usłyszenia!

Photo: prywatna kolekcja autorki posta, www.discoverthetrip.com, www.visitgreece.gr, www.wikipedia.org, 

4 komentarze :

  1. Bardzo ciekawy artykuł i piękne miejsce! Pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzieki! Mam nadzieje, ze milo sie czytalo:) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jejku, jakie to wszystko przepiękne, strasznie się rozmarzyłam w ciągu tych kilku minut czytania, zdecydowanie wspaniałe miejsce na podróż poślubną, na pewno wezmę je pod uwagę! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. spędziłam tu cały dzień.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...