Pamiętam jak w dzieciństwie zawsze fascynowało mnie, gdy mama przed pokrojeniem chleba robiła na nim znak krzyża, a gdy chleb upadł na ziemię całowała go z szacunkiem. Pewnie dlatego jedną z moich najbardziej ulubionych tradycji weselnych jest witanie Młodej Pary chlebem i solą. Nie wiem dlaczego, ale ta chwila wydaje mi się wyjątkowa i bardzo magiczna :) Rodzice dają młodym chleb do pocałowania. Chleb, który symbolizuję wiarę, mądrość, dobrobyt i szczęście. Sól natomiast oznacza trwałość związku. Jest więc to swoiste błogosławieństwo dla świeżo poślubionych małżonków, by żyli w zgodzie i dobrze im się powodziło. Powitanie Młodej Pary to jedno, ale gdyby tak powitać wszystkich gości chlebem i solą? :) Na niektórych weselach spotkałam się z piękną tradycją łamania się chlebem z każdą zaproszoną osobą. Za granicą natomiast coraz większą popularność zdobywają dekoracje ze świeżych bagietek na stołach. Przewiązane szarym papierem, sznurkiem makramowym i prostą winietką tworzą naprawdę wyjątkowe w swej prostocie i przesłaniu powitanie :) Kto jeszcze jest na tak? :)
Kelly Hornberger, Lori Palladino, Deborag Zoe and Martin Kristine via Grey Likes Wedding
Elizabeth Messina via SMP, KT Merry via SMP
Michael and Anna Costa via SMP
via Martha Stewart Weddings
Jennifer Blair Photography via Grey Likes Wedding
Cooper Caras via SMP
mmm... aż skoczę po bagietkę z serem - narobiłaś mi smaka ^^
OdpowiedzUsuńW ogóle super sprawa z jakimś przewodnim smakołykiem na weselu - krokiety z barszczem czy rosół wychodzą uszami na ślubach, a tu.. iście rustykalnie.
Spójrz co znalazłam na jeżycach : http://kwiatyimiut.pl/
Ha, są świetni, nie? :)
UsuńKapitalny pomysł! Wygląda to elegancko i smacznie:)
OdpowiedzUsuńPolecę ten blog koleżance.
OdpowiedzUsuń