Piękny ślub: Marynarskie klimaty

Po dwóch ostatnich postach nie mogę się wyrwać z marynarskich klimatów :) Jak się okazało wesele na plaży nie musi być kiczowate! Rustykalne dodatki i vintage przedmioty każdemu przyjęcia nadadzą trochę innego, ciekawszego klimatu. Warto o nich pamiętać, a wtedy inspiracji nie powinno Wam zabraknąć. Wystarczy rozejrzeć się dookoła i wykorzystać to co dostępne na każdym kroku. Dzisiaj chce więc Wam pokazać wesele tak piękne i naturalne, że oczu nie mogę oderwać od zdjęć. Niby wszystko tak zwyczajne: stare beczki, siatki na ryby, czy boje ratunkowe, ale odpowiednio zaaranżowane tworzą wręcz bajkową scenerię! Idealne dla miłośniczek Małej Syrenki :)

Urocza czerwona mucha, piękna butonierka i kwiat anemonu we włosach. Love it!

Planujecie rustykalne wesele? Zacznijcie kolekcjonować już stare lampki naftowe :) Dodają uroku każdemu przyjęciu!

Ślubne bramki nie muszą oznaczać kilometrów tiulu :) Wykorzystajcie to co morze wyrzuci na brzeg, czyli oszlifowane kawałki drewna, czy kamienie. 

Nie wiem jak wam, ale mi beczki czy stare, drewniane kufry przywołują na myśl skarby zakopane na wyspie przez piratów! Klimat niesamowity!

Asymetryczne bukiety ślubne są bardzo w cenie! A w takiej kolorystyce wyglądają obłędnie.

Oczywiście nie zapomnijcie o prostych DIY. Butelki wystarczy pomalować złotym sprejem, by do całej stylizacji wprowadzić odrobinę elegancji. 

Naked cake z czerwonych biszkoptów zdobiony anemonami mogę okrzyknąć 8 cudem świata :)

Czerwone serwetki w groszki od razu zrobiły na mnie wrażenie. Bo w Polsce zawsze na stole muszą stać wielkie, białe, krochmalone serwetki. Mówimy im stanowcze nie i wprowadzamy do dekoracji stołów kolor i wzór :)

Kącik z zaproszeniami lub zdjęciami gości na siatce, dlaczego nie? :)

Żeglarskie sieci wykorzystano jako bieżnik. Wygląda to cudownie, ale obawiam się tylko zapachu :)

To co powtarzam od dawna, czyli drewno, drewno i jeszcze raz drewno. Nie ma akceptacji dla plastikowych krzeseł!

:)

Credits: 

Photographer: Michelle March/ Event Styling: Unearther Vintage/ Wedding Flowers: Julia Rohde Designs/ Wedding Cake: Cliud 9 Bakery& Cafe

Marynarskie torty ślubne

Chociaż tylko raz w życiu miałam okazję żeglować i nie należę do wiernych fanek transportu wodnego, jestem przekonana, że marynarskie wesela są jednymi z moich ulubionych :) Zdecydowanie przemawia do mnie ich kolorystyka, czyli połączenie błękitu lub granatu z bielą oraz delikatnymi czerwonymi akcentami. Strasznie podoba mi się także wykorzystanie żeglarskiego sznurka, girlandek czy motywu kotwicy we wszelkich możliwych dekoracjach, a w szczególności na...tortach ślubnych :) Prawda, że wyglądają imponująco? A tym bardziej zachwycają, bo nie potrzeba tu wielkich umiejętności cukierniczych, by takie cuda przygotować :) No to smacznego!

Czasami nie tylko sam tort zachwyca, ale także sposób jego podania. "Patera" z wielkiego kołowrotka ze sznurem mnie zwaliła z nóg :)

Słodkie małe kotwice i chorągiewka na czubku :)

Prostota do potęgi n, czyli biały tort zdobionymi hortensjami i biało-niebieską wstążką, którą przed pokrojeniem należy ściągnąć :)

Moje ukochane "naked cakes" w wersji marynarskiej czyli z borówkami.

Imponująco wyglądają także te torty zdobione dekoracjami w stylu koralowców czy rozgwiazd. 

Wielka kotwica na torcie ślubnych to propozycja dla maniaków żeglarstwa. Ja wolę bardziej zachowawcze formy :)

Klasyka, czyli biało-niebieskie pasy zawsze w cenie.

A dla tych co nie lubią błądzić, kompas lub busola zamiast kiczowatych figurek na czubku. Taka harcerska propozycja :)

Złote kotwice z brokatem też robią wrażenie. Ciekawe czy są jadalne :)

Kolorowe torty też są fajne! 

W końcu dlaczego na weselu ma być biało i nudno? :)

Photo credit: Pinterest

Wesele w tematyce marynarskiej

Czy ktoś z Was w to wierzy, że mamy już prawie lato :)? Pogoda na dworze już od dawna to zwiastowała, ale szczerze przyznam, że lato zaczyna się dla mnie z pierwszymi wakacyjnymi wyjazdami, dlatego jakoś mocno go nie odczuwałam. Niestety dłuższe wojaże zaliczę dopiero w sierpniu, ale i tak się cieszę na nadchodzące letnie weekendy spędzone nad jeziorem, czy w lesie. A potem już tylko błękitne woda i złoty piasek na Krymie ;) Wakacje kojarzą mi się właśnie z morzem i plażą, dlatego uważam, że sezon na marynarskie śluby należy uznać za otwarty :) Fantastyczna kolorystyka, piękne elementy dekoracyjne ściągnięte proste ze starej łajby czy zebrane na plaży. Nie znajdziecie tu jednak kiczowatych muszelek porozrzucanych na stołach. Umiar i prostota nadają takim weselom charakteru :) Spójrzcie jak łatwo to osiągnąć!

Bardzo fajny pomysł na Save The Date, ale takie gadżety jak koła czy wiosła z powodzeniem możecie wykorzystać do dekoracji sali weselnej.

Marynarski must-have czyli biało-niebieskie wstążki muszą zdobić ślubny bukiet! W takim towarzystwie kwiaty prezentują się obłędnie.

Marynarskie marynarki dla odważnych, a dla bardziej powściągliwych polecam koszule  lub muszki w niebieskie paseczki. Zamiast kwiatowej butonierki, muszelka :)

Marynarskie buty ślubne? Jestem na tak :) W końcu należy zadbać o każdy element uroczystości.

Pan Młody też nie powinien wzgardzić marynarskimi mokasynami :)

Marynarskie torty ślubne są niesamowite! Znalazłam w internecie tyle wspaniałych propozycji, że pokażę je Wam w kolejnym poście.

A co powiecie na zaproszenie w butelce? Trudno tylko będzie je wysłać :)

To co lubię najbardziej czyli dekoracje :) Na stole nie może zabraknąć obrusu lub bieżnika w biało-niebieskie pasy! Fajnie, gdy kwiaty są w intensywnych kolorach, by nadać całości życia i energii :)

Stare koła ratunkowe z zabawnymi napisami są proste do przygotowania, a efekt niezapomniany!

Mam słabość do cynku, stąd nie mogło zabraknąć tej propozycji w moim zestawieniu :) Stara, zardzewiała łajba,a w niej umieszczona tablica rozmieszczenia gości. Prawda, że niesamowite?

Żeglarskie sznurki są absolutnie niezbędne do wszelkiego rodzaju dekoracji DIY. Możecie nimi ozdobić sztućce, butelki, a nawet wazony.

Nie zapomnijcie o żeglarskich girlandach! Rozwieszone nad głowami gości będą pięknie wyglądały!

Słodki Candy Bar najbardziej spodoba się dzieciom! Ale dorośli na pewno też będą zainteresowani smakołykami, które w sobie skrywa. Niech więc mi tylko ktoś powie, że nie warto robić osobnego stołu na ciasto, to pozabijam :)

Photo credit: Pinterest

Kolekcja Rosa Clara 2014

W końcu mamy już nową kolekcję Rosy Clara na 2014 rok! To jedne z moich najukochańszych sukien ślubnych, ale wiadomo, izraelskich projektantów nikt nie przebije :) Zresztą czekałam bardzo długo na tę kolekcję, a powiem szczerze, nie rzuciła mnie na kolana! Oczywiście, niektóre kreacje są zjawiskowe i marzę o tym, by w nich się zaprezentować na swoim ślubie, ale niestety, większość wpisuje się w nielubiany przeze mnie klimat lat 20, nawiązujący do Wielkiego Gatsby, niski stan, bogate zdobienia wokół biustu i dziwne ozdoby na włosach :) Oczywiście, niektórych takie właśnie suknie zachwycą, ale zdecydowałam, że na blogu ich nie pokażę. 

Co dominuje w trendach, które mnie urzekły? Jak zwykle koronki i piękne plecy, słodkie kokardki, frędzle, plisowania, baskinka i kryształki :) Wybrałam więc moje perełki i je możecie tutaj podziwiać :) Mam nadzieję, że i wam przypadną do gustu!

Model Cerdena

Model Cauce

Model Ceuta

Model Campana

Model Cordoba

Model Ceilan

Model Celta

Model Coral

Model Cintia

Photo credit: Rosa Clara

Piękny ślub: na truskawkowej farmie

Po całej serii postów o truskawkowych weselach stwierdzam, że moje wesele powinno się odbyć w czerwcu, właśnie wtedy gdy truskawek jest najwięcej, a oprócz tego kwitną piwonie i jaskry :)  Ale cóż, w czerwcu ślub bierze mój brat, dlatego nasz musi być troszkę później :) Co by nie powiedzieć, truskawki są bardzo wdzięcznym materiałem do pracy! Pięknie wkomponują się w dekoracje i bukiety, a oprócz tego stanowią podstawę zdrowego i wiejskiego menu. Najpiękniej wyglądają w połączeniu z białym i zielonym kolorem, dlatego klasyczną paletę kolorystyczną praktycznie macie z głowy. 

Wesele, które dzisiaj chce Wam pokazać to kwintesencja dobrego rustykalnego stylu :) Fantastyczne truskawkowa farma, stare drewniane skrzynki, owocowe desery, bezy w słoikach, domowe dżemy. A na dodatek zardzewiałe dekoracje, lampki naftowe i taczka z lodem i piwem, którą obiecałam Michałowi na naszym weselu :) Sielską atmosferę czuć na kilometr! Ja jestem zachwycona!

Mój typ: stare skrzynki możecie wykorzystać do dekoracji Candy Baru. Czasami naprawdę nie potrzeba wiele, aby stworzyć wyjątkowy efekt.

Mój typ: ciastko w słoiku, czyli beza z owocami w ramach podziękowań dla gości. Drewniana łyżeczka dodaje jeszcze więcej uroku :)

Mój typ: wiaderka czy taczki wypełnione lodem i napojami w szklanych butelkach są absolutnie wyjątkowe! Taka dekoracja może zdziwi niektórych gości, ale na pewno wszystkim zapadnie na długo w pamięci :)

Mój typ: lampki naftowe pięknie oświetlą stoły po zmroku, a truskawki zasadzone w metalowych puszkach to kolejny z łatwych pomysłów typu DIY.

Mój typ: bukiet ślubny, który oprócz wyrazistych truskawkowych akcentów zawiera w sobie pastelowe kolory. Wystarczy kilka sukulentów i liści starca :)

To jak? Kto decyduje się na truskawkowy ślub :)?

Pozdrawiam Was serdecznie! Dobrej niedzieli!

Vendors:

Photography: Mel Lawrence Photography

Event management: The Social Butterfy

Event Styling: Addicted to Pretty Styling via Le Rouge Make-Up Artistry

Cakes: Bitersweet Cafe Patisserie

Decorations: The Department Store, Wedding Perfections, Ricardoes Tomatoes

Flowers: Glasshouse Flowers

Venue, Favours: Ricardoes Tomatoes