Dzisiaj chciałabym Was zaprosić do świata druhen. Świata, który kojarzymy właściwie tylko z amerykańskich filmów, gdzie szeregi jednakowo ubranych panien stoją przy ołtarzu, piękne, powabne i uśmiechnięte :) W rękach trzymają kolorowe bukiety, a ramiona okrywają sobie eleganckimi szalami. W tej swojej jednakowości są jednakowo idealne i wydawać by się mogło, że jednakowo bierne. Ich funkcją jest po prostu prezentowanie się i współgranie z Panną Młodą :)
Photo: Erich Mcvey Photography
W tym punkcie musimy się zatrzymać, bo to absolutnie mija się z prawdą! W rzeczywistości bowiem druhny są odpowiedzialne za wiele rzeczy, a wybranie doskonałej trójcy czy piątki graniczy z cudem! Druhna musi być bowiem uśmiechnięta, dobrze wychowana, fantastycznie zorganizowana, mieć zmysł artystyczny, nie bać się robótek domowych, mieć zapał do pracy, umieć się targować, być taktowna i nie wścibska. Lista wymagań rzadko kiedy się kończy na tych kilku wymienionych przeze mnie.
Photo: Brett Heidebrecht
Do zadań druhny należy bowiem pomoc w wyborze sukni ślubnej, doradzanie w kwestii fryzury i dodatków. Poproszona o pomoc powinna znaleźć czas na wybranie dekoracji, zaproszeń, sukienek dla pozostałych druhen. Powinna zorganizować wieczór panieński, zadbać o atrakcje i prezenty dla przyszłej Panny Młodej, które będą nie tylko zwykłym imprezowaniem, ale prawdziwym organizacyjnym majstersztykiem. Obecnie w modzie są przyjęcia tematyczne, wyjazdy do SPA, warsztaty kulinarne w eleganckiej restauracji, warsztaty florystyczne w boho kwiaciarni, czy warsztaty projektanckie pod okiem znanej blogerki modowej. Czy zwykła koleżanka sprosta temu zadaniu :)???
Photo: Carmen Santorelli Photography
Dzień ślubu to osobna bajka dla druhny. Już od samego rana jej zadaniem jest przede wszystkim dbanie o moralne wsparcie dla Panny Młodej. Trzeba ją ratować w chwilach słabości, pomóc się wcisnąć w za ciasny gorset, poprawić odpryśnięty french na paznokciach, przykleić odklejające się rzęsy, czy zamaskować dziurę w welonie. Trzeba robić wszystko, by Panna Młoda zachowała spokój, wyglądała perfekcyjnie i nie uciekła sprzed ołtarza. Łatwizna, prawda :)?
Photo: Ciara Richardson
Gdy maraton ślubnych przygotowań dobiegnie końca, a ceremonia zakończy się pocałunkiem zakochanej pary druhna może odetchnąć z ulgą. Teraz tylko należy szeroko się uśmiechać, wskazywać gościom ich miejsca, odbierać prezenty, zagadywać by komfortowo się czuli, zaciągać niechętnych do zabawy na parkiecie i opowiadać o tym jak cudownym przeżyciem było przygotowanie tego wesela :)
Photo: KT Merry
Teraz już rozumiecie dlaczego w Stanach mamy pięć druhen zamiast jednej świadkowej :)? Która jedna świadkowa by temu podołała kochani :)?
xoxo
Większość rzeczy załatwiam, sama, po prostu mam dużo czasu, jedynie co, to przyszła świadkowa była ze mną mierzyć suknie :) nie mam zamiaru aż tak mocno ją wykorzystywać:D
OdpowiedzUsuńZ jednej strony dobrze, z drugiej może warto czasem zrzucić coś na kogoś innego :P Chociaż trzeba przyznać, że w dniu ślubu dobra świadkowa bardzo się przydaje :)
UsuńMoje druhny są oddalone ode mnie od od 200 do 400 km (łączy nas wszystkie miejsce wesela), więc momentami ciężko obarczać ich obowiązkami. I przyznam, że cały opis tego co powinny brzmi stresująco - dla mnie jaki PM ;)
OdpowiedzUsuńPisałaś kiedyś o pomysłach na wieczór panieński? Bo Twoje pomysły brzmią ciekawie :)
Ten post jest napisany z lekkim przymrużeniem oka :) Ale prawda jest taka, że tak to właśnie wygląda w USA - ślubna presja jest duuuużo większa niż u nas :)
UsuńCiekawi mnie skąd się wziął pomysł, żeby druhny ubrane były tak samo... Tzn. na tych zdjęciach akurat mają tylko ten sam kolor, ale czasem widzi się kilka druhen ubranych w identyczne sukienki, które jak wiadomo - jednym pasują do figury, innym mniej. Nie byłabym zachwycona na miejscu takiej druhny ;)
OdpowiedzUsuńTakich tematów więcej.
OdpowiedzUsuń