Jeśli dobrze pamiętam to już jakiś czas temu na blogu pisałam o weselnym trendzie nazywanym w USA Farm- to- Table. Nie bez powodu wracam do tego tematu, bo uważam, że jest to jeden z ciekawszych pomysłów na aranżację wiejskich wesel :) Wesel organizowanych w ogrodach, na farmach, w stodołach, intymnych przyjęć dla małej grupki najbliższych przyjaciół. Zdecydowanie sprawdziłby się na przyjęciach dla wegetarian i miłośników wszystkiego co zielone zważywszy na to, że do dekoracji używa się głównie warzyw i owoców :) Kompozycje na stołach przygotowane z liści kapusty, karczochów i marchewek błyskawicznie skradły moje serce i już marzę o tym, by takie przyjęcie móc zorganizować :) Może mój braciszek z narzeczoną zgodzę się na poprawiny w takim klimacie :)??? Trzymajcie kciuki :)
Zaproszenia nie mogą odbiegać od tematu wesela! Malowane karczochy i ryba są obłędne :)
Ogrodowe bukiety to konieczność na takim weselu!
Na stole musi się dziać! Spójrzcie na te soczyste pomidory i rzodkiewki :) Czy ktoś z Was widział kiedyś takie warzywne cuda??? :)
Szary papier ma ogromny potencjał! Nie bójcie się go wykorzystywać :)
Wianuszki przewiązane jutową wstążką to prosta, ale jakże efektowna dekoracja krzeseł!
A na koniec jak "wisienka na torcie" tego weselnego szaleństwa, naked cake z malinami :)
Photo credit: Clayton Austin via GWS
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz