Kochani,już wkrótce na Moim Wielkim Wiejskim Weselu czeka na Was calusieńka seria postów o tym gdzie wybrać się w perfekcyjną podróż ślubną :) Do pisania zaangażowana została już niezła grupka blogowiczów, którzy mieszkali, albo nadal mieszkają w niezwykłych miejscach na całym globie! Nie mogę się już doczekać ich wpisów i mam nadzieję, że Wam też się one spodobają! W końcu kto z nas nie lubi podróżować :)?
Ale bez obaw, zanim moi blogowicze przygotują swoje materiały, ja nadal będę publikowała dla Was najlepsze inspiracje na niezwykłe przyjęcia weselne w rustykalnym klimacie :) Dzisiaj radosny i niesamowicie soczysty ślub! Jeden z najpiękniejszych jakie widziałam w tym roku! Tak bardzo spodobała mi się nawet ta intensywna kolorystyka, że zapragnęłam takiej samej na moim weselu. Róże, pomarańcze i żółcie wykorzystano przede wszystkim w kwiatowych dekoracjach, ale kolory te, choć delikatnie przygaszone, pojawiają się również w zaproszeniach oraz menu. Na stołach króluję dekoracje przygotowane z owoców - pomarańczy i cytryn. Panna Młoda zdecydowała się na cytrynowy sweterek, który choć tak różny od nam znanych jedwabnych szali i bolerek, wygląda na niej bardzo naturalnie! Całość radosna i bardzo optymistyczna :)
Buszujący w zbożu zapraszają w podróż cytrusowym szlakiem:)
Przepiękne bukiety i dekoracje kwiatowe wykonane przede wszystkim z róż, dali, piwonii, tulipanów oraz owoców.
Na zaproszeniu wykorzystano motyw cytryny, a różowe koperty ozdobiono kaligrafią.
Ferię barw równoważył kolor wybranych mebli: biel i wytarty brąz.
Goście zasiedli przy pięknym drewnianym stole na lekko odrapanych krzesełkach! Moja babcia pewnie nie zrozumiałaby tej wizji, ale ja uważam, że jest idealnie :) I te bombki nad głowami! Cuda :)
A sam ślub odbył się na pięknej łące w plenerze.
Na spragnionych i zmęczonych tańcami czekał lemoniadowy bar ozdobionymi owocami.
Ale i tak to stół prezentował się najpiękniej! Żółte serwetki we wzory oraz winietki w kształcie cytrynek na kryształowych kieliszkach perfekcyjnie współgrają z kolorowymi kwiatami.
Rozwijane menu z malowanymi daniami to absolutny hit!
Cytryny i pomarańcze obficie wykorzystano w kompozycjach na stole i było to doskonałe posunięcie ze strony dekoratorów. Wykorzystanie owoców (przede wszystkim tych sezonowych) to niebywała oszczędność w ślubnym budżecie.
A trzeba przyznać, że dzięki nim stół prezentuje się obłędnie!
A na sam koniec jeszcze jeden dekoracyjny element, który zwalił mnie z nóg. Wieniec zrobiony z mandarynek zawisł nad stołem z tortem :)
kilka zdjęć się nie ładuje w tym wpisie
OdpowiedzUsuńciekawe pomysły, wykorzystam je u siebie w domu na pewno, nie ma opcji żebym to ominęła..
OdpowiedzUsuń