Niektórzy mogliby pomyśleć, że cechuje mnie wyjątkowe rozdwojenie jaźni. Z jednej strony jestem orędowniczką numer jeden wiejskich wesel, folkloru i wszystkiego co swojskie, z drugiej jednak łapię w lot to co amerykańskie i zachwycam się tym najbardziej na świecie. No cóż bywa, tak po prostu mam :) To co nasze polskie uwielbiam i ta miłość nigdy nie ustąpi, ale to jak amerykanie są perfekcyjni w podejściu do ślubów zawsze będzie mnie zachwycało i inspirowało, niezależnie czy będzie chodziło o druhny przy ołtarzu, czy o dobranie kolorów kwiatu do skarpetek Pana Młodego :)
Photo via SMP
Żarty, żartami, ale uwierzcie mi, że wiele ślubnych amerykańskich tradycji jest naprawdę pięknych i gdy przeglądam zdjęcia na blogach to jedyne o czym myślę to "chcę to u siebie i muszę to mieć" :) Tak też było z tzw. first look czyli momentem, w którym Panna Młoda po raz pierwszy przed ślubem pokazuje się Panu Młodemu w całym rynsztunku, ubrana w kieckę, umalowana, wyczesana. Właściwie oboje są już gotowi by stanąć na ślubnym kobiercu, ale zgodnie ze zwyczajem tego dnia się jeszcze nie widzieli. Na filmach zazwyczaj Panna Młoda schodzi wtedy ze schodów, a Pan Młody wzruszony czeka na nią w korytarzu, ale w życiu, które mogę oglądać na blogach, scenariuszy jest całe mnóstwo :)
Photo: Elizabeth Messina via SMP
Dlaczego sama chciałabym mieć first look? Odpowiedź jest banalnie prosta! Jest to chyba jeden z najbardziej emocjonujących momentów w całym dniu, a zdjęcia z tych paru minut są często najbardziej emocjonalne i wzruszające, pełne radości i miłości oraz zachwytu Pana Młodego nad swoją przyszłą żoną :) I najpiękniej odbija się na nich stres przyszłych małżonków :) Myślę, że jest to fantastyczna chwila, bo dwoje ludzi, którzy mają zaraz powiedzieć sobie "tak" może na parę sekund odciąć się od ślubnego harmidru, od witania ciotek i wujków, rodzinnych błogosławieństw i nerwowych pstryków aparatu. Mają chwilę na to, by przytulić się do siebie i powiedzieć "Hej, zróbmy to, będzie pięknie :)"
No więc Michał, zróbmy first look, bardzo proszę :)
Photo: Jen Fariello via SMP
Photo: KT Merry via SMP
Photo: Rad + In love via SMP
XOXO Kochani!
To musi być mega stresujący moment, już się nie mogę go doczekać:)) Mój termin zbliża się nieubłaganie i czuję zbliżający się wielkimi krokami stres. Soniu, czy masz już wybrane dekoracje sali weselnej, czy powierzasz to zadanie jakiejś firmie?
OdpowiedzUsuńNatalia, dekorację zajmę się sama :) Mam już prawie gotową koncepcję i powoli zabierami się do pracy :)
UsuńKochana polecam!!!!
OdpowiedzUsuńMy dopiero ujrzeliśmy siebie w Kościele :) Krzysiek w garniturze, z bukietem, pod ołtarzem. Ja z tatkiem (szedł w mundurze wojskowym) ze świadkami w wejściu. Piękna chwila. Aparaty uchwyciły zdziwienie, zachwyt, przejęcie, uśmiech, lekki stres, łzy tatki. Ach cudnie było!!!!!
ciekawych rzeczy człowiek się tu może dowiedzieć, będę polecać znajomym tą stronę.
OdpowiedzUsuń