Przygotowania do naszego ślubu skupiły się ostatnio na poszukiwaniu idealnej kreacji dla mnie, ale kochani, ja nigdy nie zapominam o innych :) Jedna z najciekawszych kwestii do przemyślenia to w tym momencie kwestia ubioru Michała braci - a jest ich aż czterech! :) Najchętniej wcisnęłabym ich wszystkich w takie same ciuchy, tylko w różnych rozmiarach, ale zdaję sobie sprawę, że może być ciężko nie tylko przekonać ich samych, ale także ich mamę :) Dlatego, póki co, moje myśli dryfują wokół tych najmłodszych, czyli 9-letnich bliźniaków Kacpra i Szymona. Chłopaki są absolutnie uroczy, choć pewnie by się na mnie obrazili za takie określenie, bo wolą być męscy, silni i przystojni :) Mają szelmowskie uśmiechy, szalone pomysły i rozsadza ich energia, ale na szczęście uwielbiają elegancko się ubierać! Dzięki temu, myślę, że nie będzie problemu by założyli muszki i kolorowe koszule. A co z resztą to zobaczymy :)
Poniżej przedstawiam moich 5 propozycji na to jak ubrać małych chłopców na wesele :)
Wersja 1 czyli ta, którą uwielbiają babcie to na małych elegantów :) Czarny garnitur, biała koszula i czarna muszka to ponadczasowa klasyka. Mi się podoba, aczkolwiek jest chyba trochę za sztywno :)
Wersja 2 czyli na luzaka. Trampeczki, krótkie spodenki i kwiatowe muszki :) Panowie, zakochałam się w Was :) Wyglądacie obłędnie!
Wersja 3 czyli idealna na nasz ślub w stodole. Mali chłopcy uwielbiają być kowbojami :) Koszula i szeleczki i jestem w niebie!
Wersja 4 czyli tak jak Pan Młody i jego drużbowie :) Ta sama kolorystyka i ten sam style tylko w wersji mini! Naprawdę ciekawa propozycja!
Wersja 5 czyli dla słodziaków, którzy nie poddają pod wątpliwość tego w co je ubierają mamy! Spodenki na szelkach, różowa koszulka i słomiany kapelusz! Nie może być chyba bardziej uroczo :)
A na koniec pamiętajcie, że dla starszych chłopców nada się także krawat i butonierka!
Ważne, żeby dać im szansę wybrania tego, co im się podoba :)
PS. Szóste zdjęcia musiało być, bo nie mogłam się oprzeć temu przystojnemu młodemu Beckhamowi :)
To co wybieracie? Ma to dla Was jakiekolwiek znaczenie? Czy rozpaczacie raczej, że w Waszej rodzinie nie ma żadnych małych przystojniaków :)? Gdyby nie Kacper i Szymon to ja byłabym załamana więc dzięki Wam chłopaki :)
xoxo
My na swoim własnym ślubie mieliśmy naszych chrześniaków (dziewczynę i chłopca - oboje w tym samym wieku), którzy nieśli nam obrączki na poduszce i bukiet do kapliczki :) Nie ubieraliśmy ich w nic konkretnego, ale oni sami byli uroczym dodatkiem, tak bliskim naszym sercom :) Trzymam kciuki za Wasz pomysł! Mój faworyt to wersja 2 :D
OdpowiedzUsuńPS
Zapraszam na konkurs - na naszym blogu :) http://minwedding.pl/blog/?p=1290
Fajne pomysły - ja tam lubię Michasia stroić ;)
OdpowiedzUsuńNr 2 zdecydowanie prezentuje się najlepiej :)
OdpowiedzUsuńJa nie mam wśród najbliższych małych dzieci, więc ten temat jest dla mnie dość odległy :)
Dwójka wygrywa, tak myślałam :)
UsuńFajny blog, porusza do działania.
OdpowiedzUsuń